Miesiąc w Newport Beach - odpoczynek po amerykańsku.


Stereotyp grubych amerykanów nie dotyczy Kalifornii, zwłaszcza miast przy plażach.
Kult ciała i jego rzeźbienia jest tutaj nr.1. 

Wzdłuż wyspy biegnie deptak 

którym od 4 rano do 2 w nocy ludzie biegają, jeżdżą na rowerach/rolkach etc. 

Oczywiście, każdy pomyśli, że są to zwłaszcza ludzie młodzi i pełni sił, i tutaj bym się kłóciła.
Większą część stanowili ludzie dorośli po 50 roku życia, którzy ćwiczą dla lepszego samopoczucia, zdrowia no i oczywiście żeby "jakoś" wyglądać na plaży, gdzie poza rewią mody jest także rewia wyrzeźbionych ciał, czas spod skalpela chirurga (tutaj operacje plastyczne są bardzo tanie, to samo dotyczy zabiegów kosmetycznych),



Plaże "złotem się mieniące" nabierają sensu gdy pójdziemy na plażę w City of Newport Beach

Plaża ta jest szczególnie płytka, na wysokości końca mola ma głębokość max. 180cm!
Czym dalej w stronę Meksyku tym plaże są głębsze, wracając jednak do tej plaży, przez swoją głębokość ziarenka piasku unoszą się w każdej fali, zawierają one dodatki złota, lecz tak małe, że nie widać ich "gołym" okiem, lecz każda fala błyszczy się jak złoto. 



Plaże, które są bliżej Meksyku, są dużo głębsze, przez co tworzą się tam większe fale i co za tym idzie, przyciąga to surferów, tych zawodowych jak i amatorów.
Zawody w surfowaniu trwają tutaj min. 4 dni, z uwagi na ilość chętnych osób.  


SHARE
    Blogger Comment
    Facebook Comment

1 komentarze :